Tato. To silne ramiona. To miłość inna niż matczyna. To bezpieczeństwo. To śmiechy i wariactwa późną porą, gdy mama już każe iść spać. Tato. Po prostu. Dziś jego święto.
"Wy to nie macie żadnych problemów". "Jak tak patrzę i czytam to mam wrażenie, że u Was zawsze tak słodko i idealnie". Nie raz to słyszę. Że ten świat nasz domowy taki idealny, taki nieskazitelny. Że to świat, w którym nie znamy słowa "problem", "kłopoty", "niepowodzenia". Dziś cała prawda, czarno na białym o tym, że daleko nam do ideału i marzyłabym o tym, by w życiu nie było żadnych problemów i żebyśmy zawsze mieli z górki. Niestety. Czasami los nas zaskakuje i nie zawsze jest tak, jakby się chciało.
Tyle chwil. Tyle radości. Tyle myśli wciąż się przewija. I tyle kadrów, którymi chciałam się z Wami podzielić już od dawna, a wciąż czasu nie miałam. Intensywne tygodnie za nami, podróżowaliśmy w rodzinne strony, spotykaliśmy się z bliskimi, znajomymi, przyjaciółmi. Pięknie. Rodzina to jednak skarb. Dzięki niej życie jest pełniejsze. Ale wreszcie siadam i dzielę się z Wami tymi wspomnieniami, gotowi?