Twój wybór

23:24:00

Chciałabym podzielić się z Wami moim dzisiejszym dniem, który był tak dobry! A o mały włos i te wszystkie piękne chwile ominęłyby mnie szerokim łukiem. I sama byłabym temu winna. Co takiego się wydarzyło? Zabieram się do opowiadania, chyba warto dotrwać ze mną do końca :)


Od dłuższego czasu planowałam przyjechać do domu na ten weekend, a dodatkowo w piątek poprowadzić kilka zajęć w poradni w ramach praktyk. Dom, praktyki... przyjemne z pożytecznym za jednym razem. Niestety ostatnio chyba dopada mnie jakaś podróżnicza niechęć i perspektywa całej nocy w pociągu skutecznie mnie w tej niechęci utwierdzała. Już byłam gotowa spędzić czwartkową noc w domu, pod ciepłą kołderką, odwołać praktyki i podróżować sobie spokojnie w ciągu dnia. Już tylko do domu. Skwituję to cytując moją Mamę. Gdy dowiedziała się, że jednak siedzę w pociągu napisała: "Widzę, że rozsądek wziął górę nad lenistwem" . Ach ta mama, zawsze mogę na nią liczyć :) ( Wiem, że to czyta i pewnie się uśmiecha :) )

Po średnio przespanej nocy w średnio ciepłym pociągu pora na wyliczanie dobrych i pięknych chwil!! :)


Lovely morning
Źródło: sciencelakes.com
Bardzo wcześnie rano przywitało mnie szare i lekko deszczowe Opole. Co robić o takiej porze? Znaleźć dobrą duszę do porannego towarzystwa. I znalazłam taką niewątpliwie! Marcin jest moim kuzynem, bratem prawie rodzonym, najukochańszym na świecie! Rozumiemy się bez słów. Czasem jest to wręcz niesamowicie niesamowite. Przywitał mnie uśmiechem i pyszną herbatką z cytryną. Potem pobiegł na godzinkę na uczelnię i wrócił... z dwiema pysznymi drożdżówkami! W sam raz do równie pysznej kawy, którą chwilę później zaparzył. Jest niesamowity!! Tyle dobra od samego rana!


Pomagamy, bo kochamy!

Mojego Kochanego dopadło choróbsko. A pewne sprawy trzeba było pilnie pozałatwiać. Zatem ja - dzielna, zdeklarowałam swoją pomoc. Ale że samej byłoby mi troszkę trudno, nasz przyjaciel Patryk zgodził się mi pomóc. Zawiózł gdzie trzeba, pokierował, pomógł i porozmawiał. W ciągu 30 minut nadrobiło się kilkumiesięczne 'niewidzenie'. I w ten oto sposób każdy sobie pomógł. Patryk pomógł mi - ja pomogłam memu Kochanemu i każdy był szczęśliwy :) Pomagajmy sobie, róbmy to z miłości, z życzliwości. To jest dobre!


Dziecięcy uśmiech

I pomyśleć, że chciałam zrezygnować z dzisiejszych kilku godzin w poradni. To miejsce jest dla mnie wyjątkowo przyjazne, a praca tam daje bardzo dużo satysfakcji. I tyle dobrych słów dziś usłyszałam. Warto było! Także po miłym poranku przyszedł czas przygotowań. Cały stół zalała fala obrazków, karteczek, puzzli, kredek. Były kotki miau miau, pieski hau hau i nawet kurki ko ko ko. Sama uśmiechałam się patrząc na te śliczne kolorowe ilustracje. Praca logopedy ma wiele twarzy. W dużej mierze zależy to od pacjentów, z którymi pracujemy. Mimo różnorodności, odpowiedzialność zawsze jest ta sama - robimy wszystko, by pomóc. A gdy mowa o dzieciach, tych malutkich, których uszka nie do końca pracują tak, jak powinny (bo z takimi dzieciaczkami dziś pracowałam), cieszymy się z każdego dźwięku, z każdej sylabki, z każdej wyśpiewanej samogłoski... z każdego miał  i każdego ko ko ko. I Twoje serce jest szczęśliwe, bo robisz coś dobrego, bo dziecko się uśmiecha i zaczyna mówić, bo czujesz, że to jest to. 


Domowy wieczór

Tylko przekroczyłam próg domu poczułam zapach z piekarnika. Mama robiła pyszne przekąski - frykasy z sosem pomidorowym, serem żółtym i szpinakiem - przepis od zaprzyjaźnionej osóbki, która rewelacyjnie zna się na kuchni! Pachniało w całym domu! A w dzbanku czekała już gorąca herbata. Powiem Wam w sekrecie, że moja mama robi najlepszą herbatę pod słońcem! Musicie mi uwierzyć!! Mój brat kochany nie omieszkał czule mnie przywitać i cały wieczór doprowadzać do szału....radości :) Uwielbiam takie powroty, które są jeszcze lepsze, gdy poprzedza ja dzień pełen dobrych wrażeń.


Dziś zrozumiałam, że tylko od nas zależy ile dobra przyjmiemy. 
Od nas zależy z kim wypijemy poranną herbatę.
Od nas zależy ile uśmiechów zobaczymy.
Od nas zależy ile serca włożymy w przygotowanie czegoś.
I od nas zależy czy wygra nasza leniuchowa natura, czy może zechcemy podbijać świat.

Wsiadając w nocny pociąg przezwyciężyłam moją leniuchową naturę.
A Ty? Co wybierzesz?

You Might Also Like

2 komentarze

  1. A ja chcę też pomagaććć!!!!!!!:D

    OdpowiedzUsuń
  2. To do dzieła! :)
    Jak znam Ciebie, to już pomogłeś niezliczonej rzeszy ludków ;) :) :) :)

    OdpowiedzUsuń

Popular Posts

Like us on Facebook

Flickr Images

Instagram

Subscribe