NOWINKI | 3
23:13:00
Wiosna rozgościła się na dobre. Nawet zmęczenie i wiosenne przesilenie odeszło w niepamięć i więcej siły do wszystkiego się pojawiło. Korzystamy ze słońca, ciepła i spacerujemy po okolicznych uliczkach lub wygrzewamy się w ogródku. Jest pięknie. Zapraszam Was na kolejne chwile z nami!
Wiosna ma coś wspólnego z noworocznymi postanowieniami. Wiosną chęci jest więcej, życie rozkwita dokoła i radość się jakby pomnaża. Ta wiosna ubogaciła nasz jadłospis zdrowymi i smacznymi przekąskami, zajadamy więcej warzyw i owoców, a koktajle coraz częściej umilają mi drugie śniadanie. Tak, takie wiosenne postanowienie - więcej zdrowia na talerzu!
Pozostając w temacie zdrowia i kulinarnych przysmaków nadal moim faworytem śniadaniowym są płatki jaglane. Moja ulubiona wersja to ta z wiórkami kokosowymi i rodzynkami oraz świeżymi owocami. Owsianka zdecydowania spadła na drugie miejsce w moim śniadaniowym menu. O jaglanych płatkach pisałam Wam już w ostatnich 'Nowinkach', więc jeśli jeszcze nie próbowaliście - polecam nadrobić zaległości.
Wiosna to czas ogródkowych prac. Przyznam szczerze, że już przebierałam nogami i doczekać się nie mogłam, aż przyjdą ciepłe dni, bym mogła upiększyć nasz przydomowy ogródek. Sobotni poranek był idealny. Wczesna pobudka, niespieszne śniadanie. Laura zasnęła, a my zabraliśmy się za koszenie trawnika, sadzenie kwiatków i porządkowanie pozostałości po zimie. Teraz jest pięknie. Wiosennie.
Z radością spoglądam przez okno na kolorowe bratki, na różowe begonie i goździki - moje ukochane. Czekałam na te ogrodowe chwile i są! Oby teraz pogoda nas rozpieszczała i pozwalała na ogródkowy odpoczynek.
A my korzystamy z tego ciepła. Ponad 20-stopniowa temperatura napawa optymizmem. Porzucamy grube kombinezony, kurtki i wełniane czapki, a otulamy się promieniami słońca. Jest cudownie. Zwłaszcza z nią. Nie sądziłam, że codzienność z tą małą Istotką stanie się tak fascynująca, piękna i wyjątkowa. Jestem najszczęśliwsza!
Ostatnio przeczytałam słowa, że tylko mama kładąc dzieci spać cieszy się, że zasnęły, a potem za nimi tęskni. Ależ to jest prawda! Gdy Laurka zasypia korzystam z tej wolnej chwili i cieszę się z tego czasu tylko dla mnie. Ale gdy śpi tak długo to zaczynam tęsknić za jej uśmiechem, za przebieraniem nóżkami, za ciemnymi oczkami mrużącymi się od uśmiechu. To bezgraniczna Miłość, największa i najsilniejsza. Naprawdę jestem najszczęśliwsza!
Ostatnio nasze dni to czas zabawy. Jeśli nie spacerujemy, to leżymy na macie, grzechoczemy zabawkami, słuchamy muzyki, śpiewamy piosenki i czytamy bajki. Laura rośnie, widzę to coraz bardziej. Potrafi zainteresować się czymś na dłużej, pozwalając mi tym samym wypić ciepłą kawę. Śmieje się coraz bardziej i cieszy się z tej wspólnej zabawy. A ja cieszę się razem z nią. Bo gdy ona jest szczęśliwa, to i ja. Połączenie idealne.
A wieczorami siadam spokojnie i myślę o minionym dniu. O tych uśmiechach małych, o tym co dobre. O kolejnym popołudniu, spacerze, o tym czasie spędzonym razem, z rodziną, z tymi, których kocham. I tą naszą codziennością się z Wami dzielę. Najprostszą i najpiękniejszą zarazem.
5 komentarze
Martusiu dziękuję Ci za Twoje wpisy są dla mnie bardzo odprężająca lekturą wieczorną po ciężkim dniu czyta się je jak na prawdę dobrą książkę w odcinkach. Jesteś niejednokrotnie moim wytchnieniem DZIĘKUJĘ ❤ I SERDECZNIE POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńMartusiu dziękuję Ci za Twoje wpisy są dla mnie bardzo odprężająca lekturą wieczorną po ciężkim dniu czyta się je jak na prawdę dobrą książkę w odcinkach. Jesteś niejednokrotnie moim wytchnieniem DZIĘKUJĘ ❤ I SERDECZNIE POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńPani Alu! Ogromnie DZIĘKUJĘ za te słowa! Są dla mnie niesamowicie ważne.
UsuńPozdrawiam najcieplej! :)
To bardzo ważna cecha cieszyć się z tego, co się ma. Dobrze, że uczysz tego innych, by być szczęśliwym na codzień, a nie tylko od wielkiego dzwonu.
OdpowiedzUsuńTrochę Ci zazdroszczę tego ogròdka.
Moja mamcia wprost uwielbia prace w ogródku :) Grabienie trawy, pielenie, sadzenie nowych kwiatków :) Mówi, że w ten sposób odpoczywa
OdpowiedzUsuń