Moje miejsce na ziemi

21:58:00

Zastanawialiście się kiedyś gdzie jest Wasze miejsce? Miejsce, w którym Wasze serce naprawdę odpoczywa, gdzie oddech może się spowolnić, gdzie jakoś łatwiej myśli zebrać? Miejsce, w którym czujecie, że wszystko - choćby pod górkę - idzie w dobrym kierunku? 

Codziennie gdzieś biegniemy. A przynajmniej większość z nas. Do pracy, z pracy do domu, na zakupy, na uciekający autobus, na nocny pociąg. I w tym całym pośpiechu nie wiadomo skąd i kiedy nadchodzi taki dzień, w którym pokonywanie tej samej drogi nie jest już takie oczywiste. Kiedy stajemy na skrzyżowaniu i zastanawiamy się, którą drogę wybrać. Dzień, w którym siadamy pod kocem i wsłuchujemy się w ciszę, tak potrzebną po długim, męczącym tygodniu. 

Odkąd pamiętam byłam niezdecydowana. Podjęcie decyzji typu konkret było dla mnie niemal nieosiągalne. Niewiele się od tego czasu zmieniło. Może tyle, że decyzje, które trzeba podjąć stały się poważniejsze, bardziej życiowe, bardziej jak egzystencjalne "być albo nie być". Czasami chciałam, żeby ktoś podjął za mnie trudną decyzję i żeby jeszcze trafił w moje ciche nadzieje. Niestety tak się nie da. Może to i dobrze?

Od kilku miesięcy borykaliśmy się z podjęciem decyzji "gdzie zapuścić korzenie". Zmienialiśmy scenariusze, zmienialiśmy decyzje, rozmawialiśmy, planowaliśmy, a potem znów ustalaliśmy inaczej. Im bliżej końca semestru, tym trudniej było powiedzieć "tak albo tak", "czarne albo białe", "zimne albo gorące" - nie dało się wypośrodkować, wyletnić. I takie decyzje są chyba najtrudniejsze. Tym trudniejsze, że nie patrzę już tylko na mnie ale i na mojego męża, na nasze wspólne życie. I nagle, przy kolejnej wieczornej herbacie zrozumieliśmy, że dobrze nam jest. Że już nawet warszawski gwar nam nie przeszkadza, a stał się jakby bardziej codzienny. Że praca jest satysfakcjonująca i szkoda nagle wszystko rzucać. Że sentymentem zaczęliśmy darzyć te warszawskie uliczki nasycone historią. I że dobrze nam jest wracać po całym dniu, by spędzić razem wieczór. I że dobrze nam jest odwiedzać bliskich, spędzać razem weekendy i jadaś wspólne niedzielne obiady. Chciałoby się tak codziennie, ale nie można. Lecz można inaczej sobie poradzić - dzwonić, rozmawiać, odwiedzać. I kochać. A zostać tu, gdzie jesteśmy, gdzie po tylu latach korzenie zaczęły mocno wbijać się w ziemię. I mimo ciągłych pytań i wątpliwości czuję pokój w sercu, że chyba tak powinno być. I że wszystko będzie dobrze. 

I gdy ja tak myślę o tym moim miejscu na ziemi, to ukochana przeze mnie Pani Stasia Celińska pisze mądrze i pięknie w swoim felietonie: "Szopen, wierzby i biały dworek jak w "Nocach i dniach" w moim sercu tworzą jedność. Nigdzie nie ma tak brzmiącej muzyki, takiego krajobrazu, przyrody i wierzb... Nie masz ochoty, drogi czytelniku żyjący w betonowym świecie, przytulić się do masywnego drzewa, żeby od niego poczuć siłę i dowiedzieć się, czy dobrze zapuściłeś korzenie? To jest podstawa egzystencji - znać swoje korzenie i wiedzieć, że tu właśnie jest Twoje miejsce. Z tej ziemi masz czerpać soki do dalszej pracy i walki. Im dłużej żyję tym lepiej dostrzegam niezwykłą harmonię zdarzeń. Wszystko dzieje się tak, jak ma być i jest ze sobą połączone." I tak sobie myślę, że to jest właśnie ogromne szczęście. Poczuć, że właśnie tu i tylko tu jest moje miejsce, mój dom. Przynajmniej na dłuższy czas. Że będzie mi tu dobrze. A gdy pójdę na niedzielny spacer do Łazienek i spojrzę na "Szopena i wierzby" to poczuję, że właśnie tu jest moje miejsce, że pozwoli mi ono czerpać soki do walki, pracy, do troski o codzienne szczęście
Tak. To prawda. Szczęściem jest poczucie, że znalazło się swoje miejsce na ziemi.


Lecz prócz tego namacalnego, domowego miejsca jest jeszcze wiele takich mniejszych, kiedy to wiem, że jestem tam, gdzie powinnam i że to odpowiedni dla mnie moment życia. Gdy odpoczywam w ramionach mojego męża, przy kubku herbaty, przy cieple domowego ogniska wiem i czuję całą sobą, że to miejsce dla mnie, że małżeństwo to właśnie to, w czym spełniam się całkowicie. Gdy odwiedzam rodziców, rodzeństwo to wiem, że to są ludzie, przy których zawsze będzie miejsce także i dla mnie, że to relacje o które chcę dbać tu i teraz. Gdy pomagam dzieciom, pracując, ćwicząc, bawiąc się, wiedząc, że walczymy o ich lepsze funkcjonowanie czuję, że to właśnie moje miejsce, ten a nie inny kierunek. I gdy robię ulubioną kawę ze słodkim mlekiem i siadam pod ulubionym kocem wiem, że to moje miejsce. I że wszystko ma swój odpowiedni czas.

I choć nie raz pojawiają się pytania i refleksje to wiem, 
że z dnia na dzień odnajduję to moje miejsce coraz bardziej.

Gdzie  jest moje  miejsce  na  ziemi
Mały  bezpieczny  punkt  globu

Bo  oprócz  tego , że  oddycham
Muszę  gdzieś  skłonić  głowę  do  snu.
(...)
Gdzie  jest  moje  miejsce  na  ziemi
Mały  bezpieczny  schowek
Gdzie  mogę  ukryć  ból  ramion
I  cienie  oczu


A Ty? Myślisz czasem o Twoim miejscu na ziemi?



You Might Also Like

3 komentarze

  1. Wciąż szukam tego mojego miejsca. Choć myślę, że w moim sercu na zawsze na pierwszym miejscu będą Bieszczady. Tęsknię za nimi. Ale dosyć szybko się przyzwyczajam, więc tam gdzie stanie nasz wspólny dom, pewnie odnajdę część tego, czego szukam. A kiedy pojawią się dzieci, to już z pewnością stanie się moim miejscem.

    Też nigdy nie lubiłam podejmować decyzji :) Wolę mieć wybór i ewentualną możliwość powrotu do innego wariantu bez konsekwencji - niestety życie na to raczej nie pozwala :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ktoś większość życia spędził w Bieszczadach to poprzeczka postawiona jest bardzo wysoko. I nie dziwię się, że to miejsce wyrywa się w sercu na pierwszą pozycję :) Choć mieszkanie blisko morza też musi mieć swoje uroki... Marzyłabym o tym. Tak jak marzyymy już od daaaaaaaawien dawna, żeby zawitać nad polskie morze z mężem, choćby na jeden dzień, kilka godzin... i pospacerować sobie spokojnie po plaży.

      Może niedługo czas dopisze i małe marzenie się spełni :)

      Usuń
    2. Trzymam kciuki za to, żeby Wasze marzenie się spełniło :) Jak już zawitacie, to dajcie znać - może się spotkamy na jakiejś kawie/herbacie i ciastku :)

      Usuń

Popular Posts

Like us on Facebook

Flickr Images

Instagram

Subscribe