Bliżej słońca

19:04:00


Są takie książki, które sprawiają, że zaczynamy inaczej patrzeć na świat. Które pukają do wszystkich drzwi w naszym sercu, pociągają za każdą możliwą strunę. Które otwierają oczy na to, co naprawdę ważne. Które sprawiają, że chcemy nieść ludziom dobro, doceniać to, co mamy. Które przybliżają nas do ciepła. Do ciepła drugiego człowieka, które otula nas niczym ciepło słońca. Tak... są takie książki, które przybliżają nas do słońca.

Paul jest młodym lekarzem. Z planami na przyszłość i perspektywami. Pewien Bożonarodzeniowy dyżur w szpitalu okazuje się przełomowym momentem w jego życiu. Pozostawiając rodzinę i zabierając bolesne wspomnienia, Paul wyjeżdża do Peru...

Christine żyje w idealnym, pedantycznym świecie. Przymierza swój ślubny welon, który już za tydzień będzie dodatkiem do wymarzonej sukni. Wszystko dopięte na ostatni guzik, trzeba tylko zamówić więcej eklerów i wypożyczyć smokingi. Na tydzień przed ślubem jej serce zostaje złamane, a ona sama pogrąża się w rozpaczy. Za namową przyjaciółki zgadza się wyjechać na 10-dniową misję humanitarną do... Peru.


Spotykają się w otoczeniu amazońskiej dżungli, w El Girasol - Słonecznik. Paul jest opiekunem sierocińca dla porzuconych dzieci z peruwiańskich ulic. Jak pisze w swoim pamiętniku: "El Girasol jest dowodem na to, że i my możemy być lepsi - że możemy być dobrzy. Choć więc o tym, co robimy, wie prawdopodobnie niewielu, wartość tego skromnego sierocińca wyraża się nie tylko liczbą chłopców, których ratujemy. Bo może to my, a nie oni, potrzebujemy ratunku. I właśnie dlatego Słonecznik to coś więcej niż tylko miejsce. To nadzieja." I w tym miejscu nadziei spotykają się losy Paula i Christine. Czy tylko losy? Może ich obawy? Bolesne wspomnienia? A może przede wszystkim spotykają sę ich serca?

Pobyt w El Girasol zmienia światopogląd Christine. Kobieta nagle zdaje sobie sprawę, że jej problemy nie są centrum wszechświata i że tak naprawdę nic nie wie o problemach patrząc na to, z czym zmagają się te peruwiańskie dzieci. Stopniowo i powoli zaczynają otwierać się drzwi jej serca. Dzięki dzieciom, dzięki głuchoniemej Roxane i małemu Pablo, dzięki Paul'owi... 

"Bliżej słońca" nie jest książką z półki 'tanich romansów'. Sam autor pisze, że jest to "opowieść przygodowa i zarazem miłosna, historia o poświęceniu i zaufaniu. Ale przede wszystkim jest to opowieść o nadziei." Tak... to opowieść, w której docierają do nas słowa, że najlepszym lekarstwem na złamane serce jest oddać je innym, na służbę, poświęcenie, dawanie tego, co mamy najlepsze. To opowieść o odkrywaniu amazońskiej dżungli, pełnej niebezpiecznych zwierząt i panujących na każdym kroku chorób. To opowieść o tym, że w dalekiej dżungli, w skromnym świecie peruwiańskiego sierocińca można zmierzyć się z lękami, obawami i nauczyć się inaczej patrzeć na życie. To opowieść o tym, że najstraszniejszym przeżyciem w dżungli nie musi być spotkanie z anakondą, ale czuwanie przy ukochanej osobie leżącej w amazońskiej, śmiertelnie niebezpiecznej gorączce. 


To historia o tym, że jeśli miłość jest prawdziwa, to wszystko ułoży się samo. To los się o nią upomni. Nie przeczytamy tu rozpaczliwej walki o miłość. Nie przeczytamy tu o pożądaniu, które nie wytrzyma próby czasu. Ale przeczytamy o rodzącym się niespodziewanym uczuciu, które zmienia losy wszystkich bohaterów, które leczy zranione serca i jest silniejsze od bólu...

"Bliżej słońca" to opowieść dla każdego. Dla kobiety, dla mężczyzny. To przygoda odkrywania amazońskich zakątków, skarbów Machu Picchu, niebezpiecznych przygód, walki o życie. To otwieranie swojego serca, by służyło najmniejszym. To otwieranie swojego serca na miłość. 


El Girasol to historia prawdziwa. Historia o miłości, o zaufaniu i nadziei. Ale to też przejmująca historia o tym, że miliony dzieci żyje na ulicach, że miliony dziewczynek jest porywanych i wykorzystywanych. Że mali chłopcy nie wiedzą dlaczego znaleźli się na ulicy, ani kim byli ich rodzice. Dlatego nie jest to 'tania książka o miłości'. To książka niosąca nadzieję. Książka dla każdego. Książka odpowiednia w każdym momencie naszego życia. 

Jeśli chcesz odetchnąć, wyciszyć się, a jednocześnie przeżyć piękną przygodę, 
weź do ręki tę książkę - tak prostą, lekką, a jednocześnie niosącą 
bardzo ważne przesłanie nadziei, miłości i służby. 




You Might Also Like

3 komentarze

  1. Kusisz żeby przeczytać Marto. Już u kilku osób widziałam jego książki w polecanych pozycjach. Niesamowite że facet pisze w taki sposób... Dobrze że są wersje na czytniki (na woblink.com). A wiesz, że Evans jest ojcem piątki dzieci i założycielem m.in. fundacji na rzecz dzieci zaniedbywanych? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Diana zachwyciłam się tą książką i na pewno sięgnę po następne. Ale to już po obronie mgr :) Pokochałam sposób pisania Evansa, prosty, lekki... naprawdę polecam serdecznie! :)

      Usuń
  2. Może jak będę miała trochę więcej czasu wolnego to się zdecyduję na tą książkę, o ile oczywiście ją gdzieś znajdę :)
    Na pewno warto ją przeczytać i wyciągnąć wnioski :)

    PS Czujemy się dobrze, choć nie obyło się bez problemów na początku tego tygodnia:)

    OdpowiedzUsuń

Popular Posts

Like us on Facebook

Flickr Images

Instagram

Subscribe