Spotkanie

21:31:00


To było jedno z tych typowych, zabieganych popołudni. W jednej ręce torba, w drugiej bułka, którą w biegu zdążyłam kupić. Rozmawiałam akurat przez telefon, gdy wpadłam na pewną kobietę. Przeprosiłam, ona natomiast spokojnie uśmiechnęła się i stanęła niedaleko. Gdy skończyłam rozmawiać zobaczyłam, że kobieta stoi obok mnie. To była tylko kwestia czasu, gdy usłyszałam słowa:
- Przepraszam, skoro już tak niefortunnie na siebie wpadłyśmy, może mogłabym Panią o coś poprosić?


Przyjrzałam się szybko kobiecie. Czarne, krótkie włosy. Zmęczona twarz. Zapłakane oczy. Ubrana w długi, czarny płaszcz, trzymała w rękach cienką książeczkę.
- To jest mój tomik poezji, udało mi się go wydać. Wracam właśnie spod szpitala. Żyję już tylko z tej poezji, którą uda mi się sprzedać. Jest mi wstyd, że muszę się zatrzymywać i prosić kogoś o pomoc. Mogłabym Pani opowiedzieć całą historię mojego życia, ale to nadaje się na kryminał. Proszę je wziąć, sprzedaję je za dobrowolną kwotę. Dla mnie teraz każda pomoc jest ważna.

Wzięłam książkę do ręki, zaczęłam przeglądać strona po stronie. Sam tytuł tomiku wskazywał na rozpaczliwą potrzebę miłości. Lubię poezję, nie umiem przejść obok niej obojętnie. Powiedziałam, że kupię ten tomik, nie byłam początkowo pewna, kim była ta kobieta. Chciałam tylko pomóc.
- Dziękuję - odpowiedziała. Płakała. - Dziękuję Pani. Tak naprawdę nie wiem co powinnam najpierw zrobić. Czy kupić bułki za to, co od Pani dostałam, czy może powinnam pójść na policję.
- Na policję? ....

Została przez kogoś zraniona. Przytaknęła, że pójdzie na policję (chciałabym wierzyć, że tak się stało) Podziękowała i poszła. Odprowadzałam ją wzrokiem tak długo, jak tylko się dało. Nie mogłam więcej pomóc. Autobus już jechał z daleka, spieszyłam się na uczelnię. 

Spieszyłam się na uczelnię. To brzmi tak banalnie przy całej tej sytuacji. I biję się z myślami co by było, gdybym za nią poszła, zaprowadziła, bardziej pomogła... A moje serce tym bardziej rozdarte, że - ku mojemu zaskoczeniu - to nie była taka zwykła kobieta. W latach swojej świetności była znaną, polską aktorką, której niestety życie nie oszczędziło. I z artystycznej gwiazdy stała się tym, kim jest teraz. Kobietą zagubioną, chorą, rozpaczliwie szukającą miłości i pomocy.

Nie wiem co się z nią stało. Mam tylko nadzieję, że trafiła w dobre ręce. 

A teraz pomyśl ilu ludzi zatrzymuje Cię, żeby poprosić o pomoc. Może czasami warto posłuchać, co chcą nam powiedzieć? Może czasem warto dać coś z siebie? Choćby odrobinę. Patrząc na to, co mogłam dla niej zrobić, to tak naprawdę zrobiłam niewiele. Tylko to, co akurat w tym czasie mogłam zrobić.

Otwórz swoje oczy. Zobacz kogo mijasz na ulicy. 
Ciągle biegniemy, ciągle gonimy - bo praca, bo studia, bo spotkania. 
Niech czas wreszcie trochę zwolni. 
A zobaczymy wszystko to, czego do tej pory nie widzieliśmy. CZŁOWIEKA.



"(...)
Być we wszystkich,
a wszystkich móc odnaleźć w sobie.
Ptaki Semjurga
zlatawszy Świat cały,
skrzydła potraciły, bo Boga szukały...
A Bóg był tak blisko,
w każdym z nich z osobna
i we wszystkich razem...
Nie sztuka kruszyć kopie o granity,
trudniej zaś jest łzom dać nakaz odwrotu
i miast nich uśmiechem morzyć lica.
Jak trudno uwierzyć,
że w naszej to inności
smuga podobieństw tkwi.
Dlatego przystań na chwilę
i pomyśl,
i popatrz.
To nie wrogowie - 
to twoje odbicia...."

You Might Also Like

0 komentarze

Popular Posts

Like us on Facebook

Flickr Images

Instagram

Subscribe