DOBRY UCZYNEK | Lucy Dillon
11:46:00
Po raz kolejny utwierdzam się w
przekonaniu, że zjawisko bumerangu dobra rzeczywiście istnieje. Że wypuszczone
w świat dobro, prędzej czy później, zawsze do nas powróci. Dlatego z tak wielką
niecierpliwością czekałam na książkę Lucy Dillon. „Dobry uczynek może uczynić
świat lepszym” – pisze autorka. Czy jej powieść rzeczywiście udowadnia tę
prawdę?
„Dobry uczynek” to książka z
półki tych wyjątkowych. Książka, po którą warto sięgnąć, aby przypomnieć sobie
co tak naprawdę jest w życiu najważniejsze, aby w rozterkach bohaterów odnaleźć
samego siebie.
„Libby przeprowadza się wraz z Jasonem do jego rodzinnego miasteczka,
żeby zamienić rodzinny pensjonat w luksusowy hotel. Wyjeżdżają z Londynu,
zostawiając tam wszystkie dobre i złe wspomnienia… Ranna kobieta, którą Libby
znajduje leżącą przy mało uczęszczanej wiejskiej drodze, straciła pamięć. Nie
wie, skąd się tu wzięła, i nikt jej nie szuka. Kiedy Libby proponuje jej swój
dom, ten jeden mały dobry uczynek wprawia w ruch cały łańcuch wydarzeń, który
odmieni życie wielu osób.”
Libby i jej mąż Jason porzucają w
Londynie trudną dla ich małżeństwa przeszłość. Próbują stanąć na nogi, a
wspólne odnawianie rodzinnego pensjonatu ma być jednocześnie odnawianiem ich
małżeństwa, nauką zaufania sobie na nowo, zrozumienia, miłości. Równolegle
toczy się historia Libby i tajemniczej kobiety, która za wszelką cenę próbuje
odnaleźć swoją tożsamość i dowiedzieć się kim była przed wypadkiem. Pewnego
dnia w pensjonacie pojawia się mężczyzna, który otwiera drzwi do przeszłości
zagubionej kobiety, a w raz z nim, zaczynają odżywać w niej emocje i uczucia, o
których już zupełnie zapomniała.
„Dobry uczynek” to głęboka i
przemyślana historia. Nie jest to „tania powieść o miłości”, nie ma tam miejsca
na błahe romanse. To historia o prawdziwej przyjaźni, o nieznajomych, którzy
przychodzą z pomocą, kiedy wydaje się, że nadzieja już dawno umarła. To
historia o miłości, wystawionej na próbę, o rodzinnych tajemnicach, które
krzywdzą zranione już serca domowników. To historia o tym, że czasami trzeba
stanąć przed samym sobą i szczerze przyznać się do błędu, a potem zrobić krok
do przodu i zawalczyć o swoje marzenia, posłuchać głosu serca.
Książka Lucy Dillon należy do
dojrzałej, kobiecej literatury, porywającej i głęboko poruszającej. Wątek
miłości, przyjaźni i walki o rodzinę przeplata się z kryzysową sytuacją
tajemniczej kobiety i do ostatnich stron trzyma czytelnika w napięciu. Będę tę
książkę polecać z czystym i przejętym sercem. Warto się w tej historii
zaczytać, odnaleźć, by zrozumieć kim jestem, o czym marzę i co jest dla mnie
ważne.
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
wydało wspaniałą książkę, idealną również dla bardziej wymagającego czytelnika,
w sam raz na spokojny wieczór przy lampce wina lub filiżance ciepłej herbaty. To książka, po którą trzeba
sięgnąć.
0 komentarze